Z informacji na stronie Fundacji OPOR:
„W dniu 20 kwietnia 2021 roku w trybie zdalnym odbyło się spotkanie z przedstawicielami Urzędu Komunikacji Elektronicznej w sprawie egzaminów na świadectwo operatora w służbie radiokomunikacyjnej amatorskiej oraz w sprawie proponowanych zapisów dotyczących egzaminów w projektowanej ustawie. W spotkaniu ze strony UKE uczestniczyli Zastępca Prezesa UKE pan Krzysztof Dyl, Zastępca Dyrektora Departamentu Częstotliwości pani Wioletta Pilipiec, Witold Tomaszewski rzecznik prasowy UKE i Artur Szymborski Dyrektor Departamentu Prawnego. W spotkaniu reprezentowane były organizacje Związek Harcerstwa Polskiego (hm. Piotr Stanisławski Szef Inspektoratu Łączności GK ZHP członek Głównej Kwatery ZHP oraz phm. Tomasz Frankiewicz członek Inspektoratu Łączności GK ZHP), Stowarzyszenie RAZEM GŁOŚNIEJ (Zbigniew Antas Wiceprezes Stowarzyszenia) i Fundacja OPOR.”
A mówiąc w skrócie i po ludzku chodzi ciągle o to, aby polskie egzaminy na świadectwo operatora były tak dostępne jak w przysłowiowej Ameryce. Aby tak jak w Ameryce mogli egzaminować krótkofalowcy. A właściwie i dokładnie NIE egzaminować, tylko PILNOWAĆ zdawania.
UKE ciągle się waha, Harcerze bardzo chcą, OPOR chce, LOK chce a przynajmniej dotąd chciał.
PZK nie chce bo się boi i jak wzorowy „pies ogrodnika” mówi NIE. A egzaminów od ponad roku jak nie było tak nie ma i się jeszcze na długo nie zanosi.
Gdyby taki zdalny model zdawania wprowadzono już wcześniej, to nawet pomimo pandemii takiego przestoju jak obecnie by nie było. A dlaczego PZK nie chce? Jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo przecież i nie trzeba być „mózgowcem” aby to sobie wykoncypować. Ma się spotkać i namawiać do wznowienia egzaminów?
To ciekawa koncepcja i zobaczymy co na to UKE.
Przecież zawsze można pójść pod prąd ignorując zakazy covidowe. Można , choć nie podejrzewam Prezesa UKE o takie szaleństwo.
A może po prostu chodzi o to aby dla PR /pijaru/ pogadać sobie z Prezesem UKE? Dziwny jest ten świat jak śpiewał Niemen. A światek krótkofalarzy jest jeszcze dziwniejszy, aby nie rzec bardzo pofiurkany.